"Długosz" na scenie Teatru Śląskiego |
|
|
|
Redaktor: Daniela Dylus
|
16.03.2017. |
16 marca – to dzień debiutu scenicznego VI LO. Debiut był udany: weszliśmy na scenę, by – wygodnie się rozsiadłszy – posłuchać rozmowy z kompozytorem, aktorem, wykładowcą i artystą kabaretowym – Mateuszem Dębskim. Jego wypowiedzi dopełniała muzyka. Gość Studium Wiedzy o Teatrze wykonywał na fortepianie własne utwory, a nawet zdecydował się improwizować. Pokazał też
możliwości techniczne tego instrumentu, w czym pomogła mu asystentka, Natalia Panasiuk :). Talent, skromność, a przede wszystkim umiejętność nawiązania kontaktu z publicznością kompozytora sprawiły, że – zazwyczaj surowi recenzenci z „Długosza” – bardzo pozytywnie ocenili spotkanie („Spoko było…”).
A jako bonus najbardziej niedopasowana grafika w historii stronki VI LO. Przyznajemy się. Nie robiliśmy zdjęć w Teatrze Śląskim. Tak. Mieliśmy telefony. Mieliśmy nawet telefony z aparatem fotograficznym. Ale jesteśmy zbyt dobrze wychowani, by robić zdjęcia w teatrze (w przeciwieństwie do naszych kolegów z innych katowickich liceów ;-). Żeby jednak zilustrować czymś powyższą notkę, poszukaliśmy zdjęć Mateusza Dębskiego za pomocą detektywa dr. Goolowskiego (rym Dębskiego – Googlowskiego niezamierzony). Niezawodny dr Googlowski znalazł takowe, ale chyba miał gorszy dzień… Zdjęcie pochodzi z czasów, gdy znany i ceniony dziś kompozytor grał w… serialach, m.in. „Na Wspólnej”, „Klan” (Jarek, kolega Oli), „M jak Miłość” (tu był kandydatem na współlokatora Madzi i Młodych Zduńskich), „Na dobre i na złe” (Adam, kolega Tomka). Swoją drogą, prześledzenie stron internetowych, dotyczących filmu, kabaretu i muzyki, na których wspomina się o Mateuszu Dębskim, utwierdziło nas w przekonaniu, że spotkaliśmy się z prawdziwym człowiekiem renesansu.
|
Zmieniony ( 11.04.2017. )
|