Akademia z okazji święta 11 Listopada
Karolina Ib:
Jeszcze jeden listopad do okna zapukał
Żółtych liści szelestem.. I znów nas odszukał
Nas zapatrzonych w przeszłość.
W dni klęski i chwały
Które nam po przodkach w spuściźnie zostały....
Mateusz IIb:
Jedenasty listopad. Czy ty jesteś w mocy
Tu będąc, dojrzeć z bliska tej świątecznej nocy
Gdy u stóp Belwederu na cześć listopada
Odbywa się doroczna milcząca parada...
Czy ty słyszysz jak Szopen w tę noc w listopadzie,
Swoje ręce z marmuru na klawiszach kładzie
I gra. Jak polonezem przez Łazienki płynie
Wplatając między strofy pieśń o rozmarynie,
Jak na dźwięki pieśni zjawiają się oni,
Ci najwierniejsi Polsce towarzysze broni;
Błękitne hallerczyki, dumne szwoleżery
Strzelcy w szarych mundurach. . Do głównej kwatery
Kompania za kompanią, szwadron za szwadronem
Ciągnie niosąc sztandary w bojach postrzępione.
Tylko patrzeć jak jazda tatarska nadleci
I ułani, ułani, malowane dzieci...
Marta Ib:
Już są wszyscy. Jak zawsze w tę noc listopada
Kiedy ta armia cieni w ciszy raport składa
Swemu Komendantowi, że po latach wielu
Polska znowu jest wolna!
Adrian IIa:
Drodzy przyjaciele! Nie zawsze tak było. Po 1795r. kilka
pokoleń Polaków podejmowało bezskuteczną walkę o odzyskanie utraconej
niepodległości. I tyle razy na wszystkich frontach „od płowej Wisły aż po Ren, przy zapalonych stojąc lontach, swój o Polsce śnili sen…”
Wszyscy:
Przez rany, łzy i cierpienia wszystkich wygnańcуw i pielgrzymów polskich,
Wybaw nas Panie!
O wojnę powszechną za wolność ludów,
Prosimy Cię Panie!
O broń i orły narodowe,
Prosimy Cię Panie!
O śmierć szczęśliwą na polu bitwy,
Prosimy Cię Panie!
O grób dla kości naszych w ziemi naszej,
Prosimy Cię Panie!
O niepodległość, całość i wolność Ojczyzny naszej,
Prosimy Cię Panie!
Adrian IIa:
Za niepodległość, całość i wolność naszej ojczyzny oddali życie najlepsi synowie naszej ojczyzny w powstaniu listopadowym 1830 roku. To był ten pierwszy, polski Listopad... Pozostały po nim groby, wygnanie i tęsknota za Tą, co nie zginęła...
Andzia IIa:
Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba....
Tęskno mi, Panie...
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą...
Tęskno mi, Panie...
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
"Bądź pochwalony!"
Tęskno mi, Panie...
Dawid IIb:
Zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...
Robert Ia:
I szli żywi na śmierć po kolei.
I szli styczniową nocą i znów bez powodzenia.
Znów zapełniły się rosyjskie więzienia i syberyjskie kazamaty.
Wojtek IIb:
O Panie, któryś jest na niebie
Wyciągnij sprawiedliwą dłoń
Wołamy z cudzych stron do Ciebie
O polski dach, o polską broń.
O Boże, skrusz ten miecz, co siekł nasz kraj
Do wolnej Polski nam powrócić daj.
By stał się twierdzą nowej siły
Nasz dom, polski dom.
O Panie, usłysz skargi nasze
O usłysz nasz tułaczy śpiew!
Znad Warty, Wisły, Sanu, Bugu
Męczeńska do Cię woła krew.
Robert:
O, Boże, skrusz ten miecz,
Co siekł nasz kraj,
Do wolnej Polski nam
Powrócić daj!
Kamila:
Daj nam poczucie siły
I Polskę daj nam żywą,
By słowa się spełniły
Nad ziemią nieszczęśliwą.
Jest tyle sił w narodzie,
Jest taka mnogość ludzi;
Niechże w nich Duch Twój wstąpi
I śpiących niech obudzi.
Niech się królestwo stanie
Nie krzyża, lecz zbawienia.
O, daj nam Jezu Panie,
Twą Polskę objawienia.
Nie ścierpię już niedoli
Ani niewolnej nędzy.
Sam sięgnę lepszej doli
I łeb przygniotę jędzy.
Zwyciężę na tej ziemi,
Z tej ziemi Państwo wskrzeszę.
Synami my Twoimi,
Błogosław czyn i rzeszę!
Adrian IIa:
Wymodlili ją wreszcie poeci i z niewoli wyjęli jak z torby pielgrzymowej, a wszystko zaczęło się w 1914 roku, kiedy po strzałach w Sarajewie rozpoczęła się I wojna światowa. wielu Polaków stanęło znów do walki wierząc, że droga do wolnej ojczyzny prowadzi "przez krew i blizny".
Xbox:
6.V1II.1914 r. z krakowskich Oleandrów wyszła gromada młodych zapaleńców, którzy gotowi byli „rzucić na stos swój życia los”. Wiódł ich brygadier Józef Piłsudski, człowiek, który stał się wkrótce ucieleśnieniem wszystkich polskich snów
o potędze, wszystkich narodowych nadziei.
Adrian IIa:
Nadzieje, jakie Polacy wiązali z Piłsudskim uzasadniały potrzebę udziału w wojnie prowadzonej przez obce armie i pozwalały na przetrwanie dramatycznych sytuacji, gdy polscy żołnierze stawali do bratobójczej walki w „dwóch wrogich sobie szańcach”...
(Rozlega się utwór ,.Pierwsza brygada”.)
Grześ IIb:
Szły na wschód bataliony, szwadrony i pułki.
Drobny deszcz senne oczy żołnierzom zaklejał,
Chlupało mokre błoto na kołach i kółkach,
Płynęła mętna woda z rozmokłych kolein,
paliły się chałupy, stodoły i stogi,
pod biały namiot dymów kuliły się miasta
A tam na wschód - dudniły, turkotały drogi
Tępo waliły czternasty, piętnasty, szesnasty...
Xbox:
Dzwoniły szable ułańskie melodię do prostych słów
I w mroku pieśni żołnierskie to rody, to milkły znów.
(Rozlega się pieśń „Hej tam od Krakowa...")
Paulina IIb:
I nagle... Na kraterze zagrali trębacze!
Mariackim zrazu cicho śpiewają kurantem
A później, później bielą, później amarantem.
Później dzielą się bielą i krwią i szaleństwem
Wyrzucają z trąb radość i miłość z przekleństwem
I
dławią się wzruszeniem i płakać nie mogą
I
nie chrypią, lecz sypią w tłum radosną trwogą
A ranek, mroźny ranek sypie w oczy świtem
A konie, konie walą o ziemię kopytem.
Konnica ma rabaty pełne galanterii
Lansjery - bohatery! Czołem kawalerii!
Hej, kwiaty na armaty! Żołnierzom do dłoni!
Katedra oszalała, ze wszystkich sił dzwoni.
Księża ich z katedry w czerwieni i złocie
Białe kwiaty padają pod stopy piechocie
Szeregi za szeregiem, sztandary za sztandary..
A on, mówić nie może. Mundur na nim szary...
Grześ IIb:
Polsko! Nie jesteś ty już niewolnicą
Łańcuch twych kajdan stał się tym łańcuchem,
na którym z lochu co był twą stolicą lat sto
swym własnym dźwignęłaś się duchem.
Dzisiaj wychodzisz po wieku z podziemia
Z ludów jedyny ty lud czystych dłoni
Co swych zaborców zdumieniem oniemiał
Iż tym zwycięża jeno, że się broni.
Żadne Cię miana nad to nie zaszczycą
Co być nie mogło przez wiek Twą ozdobą
Polsko! Nie jesteś Ty już niewolnicą,
lecz czymś największym czym być można - sobą.
(Słychać Polonez tzw. koronacyjny F. Chopina.)
Adrian IIa:
Mówiąc o wydarzeniach z 1918 r. nie można zapominać o innym bohaterze tamtych czasów - Romanie Dmowskim. Ten cichy ambasador polskiej sprawy na emigracji przez wiele lat niestrudzenie zabiegał u rządów wielkich mocarstw o po parcie dla Polski. Oto jak rozumiał Dmowski swoja przyna- leżność do narodu polskiego.
Grześ IIa:
Jestem Polakiem -to znaczy, że należę do narodu polskiego na całym jego obszarze i przez cały czas jego istnienia, zarówno dziś jak i w wiekach ubiegłych i w przyszłości. Jestem Polakiem i wszystko co polskie jest moje i niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być dumnym z tego co w Polsce jest wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spada na naród za to co jest w nim marne. Jestem Polakiem - więc całą rozległą stroną swego ducha żyję życiem Polski, jej uczuciami i myślami, jej potrzebami, dążeniami i aspiracjami. Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie. Są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam im lepszym jestem człowiekiem.
Sandra:
Sławą i dumą moją jest przed światem,
że naród polski nigdy nie był katem
sąsiednich ludów. Wszak nigdy niewola,
lecz wolność ludów szła pod naszym znakiem.
Niechże grunwaldzkie i wiedeńskie pola
świadczą jak wielką rzeczą być Polakiem.
Gdy staję w imię wolności na szańcach,
Znają nas, przeto od krańca do krańca;
że jeśli broń my ujmowali w dłonie
To tylko we własnej lub cudzej obronie!
(Rota:)
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy.
Nie damy, by nas gnębił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy ducha,
Aż się rozpadnie w proch i w pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Ni dzieci nam germanił,
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Nie damy miana Polski zgnieść
Nie pójdziem żywo w trumnę
W Ojczyzny imię, na jej cześć
Podnosi czoła dumne.
Odzyska ziemi dziadów wnuk!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg! |