Menu
Odwiedziny...
Reklama
Grecja w płomieniach |
Redaktor: Administrator | ||||||
29.08.2007. | ||||||
Strona 1 z 4 Największa tragedia tegorocznych wakacji ma miejsce w Grecji, kraju, gdzie gościliśmy dwukrotnie w ubiegłym roku na spotkaniach comeniusowych. W czerwcu ubiegłego roku odwiedziliśmy Peloponez, gdzie obecnie występują największe pożary. Dymem przysłonięte jest nawet ateńskie niebo, a kilka domów na obrzeżu dzielnicy Vrilissia, gdzie mieści się szkoła 1st Lykeio Vrilission, z którą współpracujemy nie tylko w Comeniusie, lecz także w eTwinning, było bezpośrednio zagrożonych ogniem. Zapraszam na fotoreportaż z miejsc na Peloponezie, które odwiedziliśmy w ubiegłym roku. Pani Nada Veltsou, która powróciła z wakacji do swego domu w Vrilission, napisała w swym liście, że Grecy są oburzeni na rząd, który nie zdołał zapobiec tak ogromnej tragedii. Ogień wzniecany jest prawdopodobnie przez podpalaczy działających na zamówienie deweloperów, którzy chcą stawiać na zalesionych terenach budynki. Już na początku sierpnia wybuchły pierwsze pożary na górze Pendelli nieopodal Aten, a następnie każdego dnia wzniecany był nowy pożar. Rząd grecki - co tu owijać w bawełnę, podobnie jak nasz polski - kiedy objął władzę, zastąpił doświadczonych urzędników państwowych swymi partyjnymi kolegami, często nieodpowiedzialnymi, bez doświadczenia i nie mającymi pojęcia o pracy w rządzie. Nie zdołali oni opanować sytuacji pożarowej w zarodku, co spowodowało największy pożar we współczesnej Europie i wiele ofiar śmiertelnych. Grecy mają wiele pretensji do swego rządu, który przy obsadzaniu stanowisk kierował się jedynie przynależnością partyjną. Ale to samo działo się przecież także u nas w Polsce (a propos, nigdy nie widziałem jeszcze ministra spraw zagranicznych, który jest mniej elokwentny od naszego najbardziej przeciętnego ucznia!), nasza tragedia polega na stratach moralnych. Ale zobaczcie, jak piękny jest Peloponez, miejmy nadzieję, że jego spora część, także widoczna na fotografiach, uniknęła zniszczeniu.
|
||||||
Zmieniony ( 29.08.2007. ) |
« poprzedni artykuł |
---|