Katowicka Karta Mieszkańca
Katowicka Karta Mieszkańca
Ulotka KKM uczniowie
Ulotka KKM rodzice
 
OOPS. Your Flash player is missing or outdated.Click here to update your player so you can see this content.

Odwiedziny...

od 1 września 02: 7102950

Reklama

Jesteś tutaj: Strona główna arrow Projekty międzynarodowe arrow Konferencja na wesoło
Konferencja na wesoło PDF Drukuj Email
Redaktor: Administrator   
22.08.2007.
Spis treści
Konferencja na wesoło
Strona 2
Strona 3
Strona 4

prof. G.: (odchodząc od tablicy i spoglądając na wzór) Tu gdzieś jest błąd, ale to sobie znajdziecie sami. Oni i tak nic nie umieją, czasami nawet czytać, to jest wtórny analfabetyzm. Mówię im - trzeba zacząć od teorii. Jak ktoś umie teorię, to zrobi każde zadanie. A poza tym to, co ja im daję, to nawet nie jest zadanie, bo gdybym im przyniosła takie prawdziwe, to by go nikt nie rozwiązał!

prof. Ż.: I dlatego tak ważne są ćwiczeniówki!

prof. J.: Chyba przez to odpytywanie uczniowie uciekali z lekcji. W styczniu było ich naprawdę mało...

prof. T.: Notorycznie się spóźniali! Powtarzałam - możesz wejść, ale nie musisz, bo i tak masz nieobecność. Z drugiej strony, mają prawo do zmiany szkoły - nikt ich tu nie trzyma.

prof. P.: Yeah! Am... Jak im się nie podoba, to au revoir!

(wraca dyrektor)

prof. K.: Ale sporo naszych dzieciaczków jednak zostaje w szkole. Mało tego - nawet docierają do matury!

Pan D.: O, już matury? A zatem podsumowując...

prof. K.: Sporo było takich niemądrych, co chcieli zdawać maturę z historii. A przecież mówiłem - patrzcie, ile tego jest.

prof. G.: Matura jest ważna, nauka jest ważna, no a fizyka to już w ogóle. Jak nie będą umieli fizyki, to nawet wózka ze złomem nie będą umieli pchać.

prof. P.: Well, ja im repetuja już od pierwszej klasy, że ocena z próbnej matury liczy się dla mnie jak ocena końcowa.

prof. F.: Na maturze zawsze mnie rozliczają z materiału, który zrealizowałem... A znacie ten kawał (opowiada)...

(wszyscy się śmieją)

prof. W.: Coś ty jadł? Aaa... snickersa! Ale ten przykład mi się podoba!

prof. P.: To chyba nawet było w tej piosence: Oh my Darling...

prof. T.: (klaskając przerywa) Gaduły! Gaduły wstrętne! W takich warunkach nigdy nie skończymy i będziemy siedzieć do wieczora.

prof. Ż.: Nie denerwuj mnie, kobieto! Ja muszę zdążyć na autobus, a dziś rano złamałam obcas! Chyba jest już późno. Która godzina?

prof. K.: 15:48 (zegarek)

prof. F.: Właśnie, bo mi ucieknie autobus, a muszę zdążyć na kurs!

prof. S.: Sprawdźcie jeszcze tylko, czy ławki są popisane i idziemy.

prof. J.: Stanowiska numer 2, 3, 4, 5 są czyste.

Pan D.: A zatem, drodzy Państwo i kochana młodzieży - to tyle na dziś na i na ten rok szkolny. Do zobaczenia za dwa miesiące!

{moscomment}

Zmieniony ( 25.12.2007. )
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
Reklama