Menu
Odwiedziny...
Reklama
Komu bije dzwon(ek)? |
Redaktor: LJ | |
24.04.2009. | |
Oczywiście maturzystom! I to dzisiaj symbolicznie zadzwonił dla tegorocznych absolwentów po raz ostatni. A pan dyrektor Koclejda wygłosił z tej okazji przemówienie, którego myślą przewodnią jest: "Piszcie epopeję swego życia na miarę Pana Tadeusza, bo stuletnia historia Długosza zobowiązuje!" W artykule zamieszczamy tekst przemówienia. Szanowni Państwo! Drodzy maturzyści! Uczniowie VI LO!
Powyższy cytat - z Pana Tadeusza - dzieła, ujętego w syllabusie maturalnym, najlepiej oddaje charakter dzisiejszej uroczystości. Zebraliśmy się tutaj, by wprawdzie wysłuchać dźwięku nie dzwonu, ale szkolnego dzwonka, jednak ów dźwięk ma obecnie szczególne znaczenie - dla maturzystów zabrzmi już ostatni raz. Kochani abiturienci! Ileż to razy jego głos towarzyszył wam w chwilach sukcesów i klęsk, wybawiał z opresji, gdy sygnalizował przerwę, budził radość, bo obwieszczał koniec lekcji. Teraz ogłosi KONIEC KOLEJNEGO ETAPU W ŻYCIU - NAUKI W LICEUM. I - być może - zamiast radości w sercu niejednego trzecioklasisty - pojawi się tęsknota za minionym czasem. Rachunki myśli, plany wyobraźni, uciechy przyjaźni - marzenia, emocje, głębokie przyjaźnie - w to wszystko obfitowały ostatnie lata, przygotowując was do odważnego wkroczenia w dorosłość. Wyzwoleni spod rygoru szkolnego dzwonka, będziecie dyscyplinowani w inny sposób - przez wykładowców na uczelniach wyższych, pracodawców, a nawet osoby bliskie waszemu sercu. Życzę Wam, byście zawsze znaleźli kogoś, kto sprawi, że zawsze w pełni wykorzystacie czas, rozwijając własną osobowość, służąc innym, czerpiąc radość z życia. Słuchając dźwięku dzwonka, wpisujemy się w stuletnią tradycję szkoły. Już przed wiekiem wasi poprzednicy - uczniowie roździeńskiej placówki oświatowej, poddając się jego dyktaturze, zadawali pytania, poszukiwali wyjaśnień, odkrywali prawdy. Albo Prawdę. Przekraczali próg szkoły i wstępowali na szeroki trakt prowadzący ku poznaniu. Wyruszali, by znaleźć kamień filozoficzny, złote runo czy też kielich Graala, dobre rady - a może nowe sposoby stawiania trudnych pytań, odpowiedź na wszystko - albo mądrość Sokratesa. Szukali, pytali, poznawali, dowiadywali się. Potem - tak jak wy - opuszczali mury "Długosza", by wynieść z niego to, co najcenniejsze - szacunek dla wiedzy, szacunek dla drugiego człowieka, przywiązanie do śląskiej małej ojczyzny. Drodzy maturzyści! Pamiętajcie, że ta stuletnia tradycja zobowiązuje! Już niedługo dzwonek zamilknie. Nie będzie towarzyszył wam w tak bardzo ważnym czasie egzaminów maturalnych. Nikt i nic nie może was wówczas dekoncentrować. Pracując w ciszy, zadecydujecie o swojej przyszłości. Niech ta cisza będzie pełna dobrych myśli, niech przyniesie wam właściwe rozwiązania, da pewność, że wybrana odpowiedź jest najlepsza z możliwych. Usłyszcie w tej ciszy treści, które przyswajaliście przez trzy lata nauki w liceum. A potem - odbierając świadectwa dojrzałości - bądźcie wdzięczni, że wysłuchaliście tylu dzwonków w murach VI LO... Zatęsknijcie od czasu do czasu za nimi... I piszcie epopeję swojego życia na miarę Pana Tadeusza... {moscomment} |
|
Zmieniony ( 26.04.2009. ) |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|