W roli dziennikarza "Roździenia" wystąpiła nasza absolwentka Dominika Hajda, której wywiad z panem dyrektorem Koclejdą ukazał się w marcowym numerze Roździenia. Z jej artykułu dowiecie się, dlaczego "Długosz" jest szkołą otwartą...
Długosz szkołą otwartą
Z dyrektorem VI Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach mgr. Dariuszem Koclejdą, rozmawia Dominika Hajda
- Panie Dyrektorze, spotykamy się w dość szczególnym dla
liceum czasie. Jeszcze nie przebrzmiały takty poloneza, tańczonego
przez maturzystów na studniówce...
- Dobra
zabawa wpisuje się w tradycję naszej szkoły. Pozostaje ubolewać, że w tym roku nie mogłem brać w niej udziału z powodu grypy. Dla mnie, jako nauczyciela,
wychowawcy, a obecnie - dyrektora - każdy bal jest wielkim przeżyciem. To właśnie wtedy, kiedy
uczniowie ustawiają się do poloneza, spoglądam na nich z nieco innej perspektywy. Przez kilka lat
przyzwyczaiłem się obserwować ich w codziennych, szkolnych zmaganiach. Najpierw byli
dla mnie zagubionymi pierwszakami, potem - licealistami z burz pomysłów. Przywykłem się do ich widoku -
pochylonych nad zeszytami, szalejących na korytarzach czy cieszących się z nadchodzących wakacji. Na studniówce zawsze przeżywam olśnienie - oto stoj przede mną już nie nastolatki,
lecz dorośli ludzie - piękne dziewczęta i przystojni mężczyźni. Wtedy chce się zapytać, kiedy zdążyli tak dorosnąć...
- Zanim jednak "odejdą gdzieś w świat", muszą przystąpić do
matury...
- Możemy pochwalić się w tym względzie bardzo dobrymi wynikami - prawie 98% abiturientów bez problemów zalicza egzamin
dojrzałości. Na sukces
liceum składa się tutaj wiele czynników. M.in. już od klasy pierwszej dbamy, aby młodzież potrafiła odkryć swoje uzdolnienia i sprecyzować zainteresowania.
Służą temu zajęcia ze szkolnym
psychologiem oraz specjalistami w zakresie preorientacji zawodowej. Zależy nam na tym, by
uczniowie poczuli się odpowiedzialni za kształtowanie własnej przyszłości i dokonywali świadomych wyborów.
Naszym zadaniem jest przygotować młodzież do kontynuowania
nauki i wskazania dróg osobistego rozwoju. Dlatego chętnie współpracujemy ze
szkołami
wyższymi,
pokazując różne metody i formy przyswajania wiedzy. Nasi licealiści regularnie uczęszczają na wykłady organizowane
przez ślskie uczelnie, uczestniczą w debatach europejskich, czy lekcjach muzealnych. Zachęcamy także do włączenia się w programy i projekty
edukacyjne, także te, związane z tzw. e-nauczaniem, czyli nauk przez Internet.
Obecnie np. grupa uczniów klasy I d przygotowuje na przykład film poświęcony
wie-lokulturowości Katowic w okresie międzywojennym w ramach akcji "Szkoła myślenia". Mogę się tylko cieszyć, że sami wymyślili ten temat i
zabierają się do pracy.
- Jak Pan Dyrektor pragnie dotrzeć do uczniów trzecich
klas gimnazjum, którzy właśnie zastanawiają się, jaką szkołę średnią wybrać?
- Sądzę, że gimnazjalistów najlepiej przekonaj ich starsi
koledzy i koleżanki, którzy dobrze czują się w "Długoszu". Organizujemy właśnie Dni Otwarte.
Od 22 do 23 marca będzie można zwiedzać szkołę, zabytkowy gmach VI LO i poznawać niepowtarzalną atmosferę w nim panujcą. Nieprzekonanych
z pewnością przekona nasza oferta edukacyjna. Muszę podkreślić, że planujc cykl nauczania
na kolejne lata, uwzględniamy zarówno standardy maturalne, kryteria przyjmowane podczas
naboru na wyższe uczelnie, jak i wymagania rynku pracy.
W roku szkolnym 2009/2010 chcemy utworzyć pięć klas - tzw. informatyczną - z rozszerzonym programem nauczania z matematyki
oraz informatyki, humanistyczną, sportową, klasę o profilu
stosunki międzynarodowe oraz klasę dla młodych przyrodników.
- W jaki sposób weryfikuje się poziom kształcenia?
- Uważam jednak, że ocenianie jakości nauczania w danej klasie nie może się ograniczać tylko do badania
osiągnięć edukacyjnych.
Równie
ważne
są sukcesy, odnoszone przez młodzież w konkursach. Warto tu wspomnieć chociażby o klasach
sportowych, których uczniowie zostali finalistami w miejskich
rozgrywkach piłki siatkowej dziewcząt i chłopców.
W ubiegłym roku siatkarki zdobyły Mistrzostwo Katowic, podobnie
zresztą jak koszykarki, do których sukcesów zdążyliśmy się już trochę przyzwyczaić, gdyż trzykrotnie ich drużyna okazywała się najlepsza w mieście. Nasi młodzi informatycy zwyciężyli w europejskim konkursie
internetowym, a biolodzy w konkursach ekologicznych. Z kolei humaniści chętnie włączają się w działalność kulturalną i społeczną, organizują debaty europejskie, publikują w czasopismach, m.in. w "Opcjach", "Śląsku" czy "Akancie".
- Przepis na sukces według
Dyrektora VI LO...
- Po pierwsze, należy traktować liceum jako szkołę otwartą. Otwartą na współpracę z innymi instytucjami, otwart na niekonwencjonalne
pomysły,
otwartą na propozycje młodzieży. Sportowcy mogą trenować w AZS Katowice, humaniści - uczęszczaj na zajęcia do
okolicznych domów kultury, informatycy pracuj nad nowymi
projektami razem z innymi Europejczykami, nasi przyrodnicy włączają się w działalność organizacji
ekologicznych. To zresztą tylko kilka przykładów. Po drugie - trzeba walczyć ze stereotypem, że nauka to tylko nudne ślęczenie nad książkami. Uczniowie "Długosza"
zdobywają wiedzę również podczas wycieczek przedmiotowych i wyjazdów zagranicznych.
Dziś niektórzy
z naszych absolwentów studiują na wyższych uczelniach w Anglii i Niemczech. Po trzecie -
trzeba sprawić, by uczniowie w szkole dobrze się czuli. Std też troska o ich
bezpieczeństwo. "Długosz" jest placówką monitorowaną, realizującą nowoczesne programy profilaktyczne i wychowawcze.
- Czy Dyrektor "szkoły otwartej" nie obawia się zapowiadanej reformy edukacji?
- Powiem tak: mury tego gmachu niejedną reformę już widziały. "Długoszowi"
nieobce są zawirowania historii. Z ponad stuletniej tradycji szkoły wynika jedno -
na jakość nauczania w niewielkim stopniu mają wpływ projekty i programy ministerialne. O jakości nauczania
decydują przede wszystkim ci, którzy bezpośrednio zaangażowani są w proces przekazywania wiedzy, czyli nauczyciele i
uczniowie.
|