Na cześć słynnej matematycznej "ludolfiny" Uniwersytet Śląski ogłosił konkurs "Pi razy my". Warto w nim wziąć udział, tym bardziej, że dobre miejsce w konkursie matematycznym to nie lada osiągnięcie. Polecam - kto może, niech ogłasza konkurs - najlepiej na lekcjach matematyki. A czas nagli - zgłoszenie do 11 lutego, a dostarczenie prac do organizatorów do 1 marca 2008 r.

...czyli dla pani profesor Magdaleny Sitarz - była jedynym w swoim rodzaju punktem programu zabawy studniówkowej. Klasa IIIa sama przygotowała aranżację piosenki, odśpiewała ją podczas balu, a następnie każdy z wychowanków wręczył swej wychowawczyni po jednej czerwonej róży. Zapraszam do ostatniej części fotoreportażu ze studniówki 2008, być może ukażą się kolejne fotografie wykonane w nieco bardziej zaawansowanej czasowo części zabawy przez pana profesora Jarosława Blocha - a być może także przez innych jej uczestników.
Mam nadzieję, że artykuł uzupełniony zostanie o treść piosenki, jeśli tylko zostanie on udostępniony przez autorów.

...to jedna z zabaw, jakie miały miejsce na parkiecie podczas studniówki 2008. Uwielbiają ją zarówno przedszkolaki, młodzież, a także seniorzy. Pociąg jechał przez całą Europę, m.in. Grecję, Francję, Włochy. Zobaczcie fotografie oraz filmy. Tym razem bez komentarzy.

Kolejna część fotoreportażu ze studniówki. Tańce są oczywiście głównym - jeśli chodzi o rozpiętość czasową - punktem programu. Zobaczcie, jak bawiła się młodzież wraz z profesorami. To jest sprawozdanie z pierwszej części studniówki, w której nie wszyscy się jeszcze rozkręcili, pozostałe fotografie ukażą się w terminie późniejszym.

Podczas studniówki profesjonalni fotografowie wykonywali zdjęcia klasowe. Każda klasa, poczynając od IIIa, a na IIIf kończąc, pozowała do zdjęć. Dziewczęta chętnie pokazywały czerwone podwiązki - obowiązkowy element stroju na balu studniówkowym. Zresztą zobaczcie i oceńcie sami.

Zwyczajowo na studniówce wznosi się toast za pomyślność przyszłych maturzystów. I tym razem też się tak stało, pomimo wyraźnego zakazu spożywania alkoholu wydanego (nie alkoholu, tylko zakazu) przez władze oswiatowe. W lampkach widocznych na zdjęciach znajdował się płyn smakiem wprawdzie nieco przypominający szampana, lecz w rzeczywistości była to bezalkoholowa "lurka", zwana sympatycznie "picollo".